Grillowanie z yerba mate. Argentyńczycy wiedzą, co dobre!

Podobnie jak Polacy, mieszkańcy Argentyny również uwielbiają grillować! Popularny zwyczaj znany jako asado stanowi nieodłączny element spotkań z rodziną czy w gronie przyjaciół i cieszy się rangą ważnej lokalnej tradycji. Okazuje się jednak, że istnieje wiele różnic między europejskim, a południowoamerykańskim podejściem do grilla. Jakich? Dowiecie się tego z naszego najnowszego wpisu!

Asado, czyli grillowanie w argentyńskim stylu.

Asado to integralny element argentyńskiej kultury; nie mnie ikoniczny niż tango, yerba mate czy postacie gauczów. Grillowanie od zawsze miało tu charakter ważnej celebracji. Towarzyszy rodzinnym spotkaniom, symbolizuje przyjaźń i pomaga w nawiązywaniu więzi. Przyciąga również turystów; podobno aż dla 86% odwiedzających jawi się jako najbardziej charakterystyczny element tamtejszej w kuchnii. Asado zapada odwiedzającym w pamięć pewnie także dlatego, że dość istotnie różni się od grilla w europejskim, w tym także polskim stylu. Jak wiadomo, kraj od lat należy do światowej czołówki jeśli chodzi o produkcję i eksport wołowiny. Nieurodzajne, bezkresne pampy na południu kraju zawsze świetnie sprawdzały się jako pastwiska dla bydła. Nic dziwnego więc, że to właśnie ten rodzaj mięsa jest tu najpopularniejszy. Duże, delikatnie doprawione kawałki surowej wołowiny kładzie się na wiszący ruszt zwany parilladą lub nabija na specjalne pale bądź krzyże ustawione bezpośrednio nad ogniem. W oczekiwaniu na danie główne, biesiadnicy raczą się wędlinami lub kawałkami sera, na stołach zawsze pojawia się też wino. Grillowane mięso z reguły podawane jest bez jakichkolwiek dodatków (choć czasem jada się je z chlebem), unika się nawet sosów. Nieodłącznie pojawia się jednak coś do popicia i tu wybór najczęściej pada na... yerba mate! Jej szlachetna goryczka doskonale komponuje się z pieczonym mięsem, choć nie tylko walory smakowe czynią to połączenie tak udanym, o czym powiemy szerzej już za chwilę.

Yerba mate do grilla? Doskonały pomysł!

Jak doskonale wiecie, grill w okolicznościach przyrody to rodzimy "klasyk" każdego sezonu wiosenno-letniego. Choć ma on pewne punkty wspólne z argentyńskim asado, zamiast tradycyjnej wołowiny Polacy chętniej wybierają kiełbaski, kaszankę czy pierś z kurczaka. Różne są też napoje, jakie najczęściej towarzyszą mięsnej uczcie na świeżym powietrzu. Uwielbiany przez rodaków chmielowy trunek w połączeniu z tłustym mięsem ma wielu fanów, lecz jednocześnie wywiera negatywny wpływ na nasze zdrowie! Jak twierdzą eksperci, alkohol jest traktowany przez organizm jak trucizna, przez co zajmuje się jego trawieniem w pierwszej kolejności. W efekcie, dochodzi do spowolnienia metabolizmu tłuszczu, co przekłada się przyrost tkanki tłuszczowej w naszym ciele; mówiąc krótko, prowadzi do tycia. Poszukując alternatyw, warto wziąć przykład właśnie z Argentyńczyków. Podczas gdy u nas niepodzielnie króluje piwo, tam grillowaniu zdecydowanie częściej towarzyszy yerba mate. Okazuje się, że to nie tylko smaczne, ale też bardzo zdrowe połączenie! Jak wiadomo, napar z ostrokrzewu wpływa na pobudzenie i przyspieszenie procesów trawiennych. Przekłada się w szczególności na lepszy metabolizm tłuszczy. Pijąc mate, nasz organizm lepiej i szybciej upora się z dużą dawką kalorii w obciążającym, mięsnym wydaniu. Planujecie grilla? A może by tak choć raz, na próbę, zrezygnować z ulubionego "browarka" właśnie na rzecz yerby?