Jak zachęcić znajomych do picia yerba mate? Poznaj nasze sposoby!
Yerba mate od zawsze była doskonałym pretekstem do spotkań, pomagała w otwarciu się na innych i umacnianiu więzi między ludźmi. Co jednak, jeśli jesteśmy osamotnieni w naszej mateistycznej pasji, a znajomi na sam dźwięk hasła “yerba mate” wzruszają ramionami lub kwitują to w prześmiewczy sposób? Odpowiedź jest prosta: spróbujmy ich do yerby zachęcić. Tak się składa, że są na to sposoby!
Nie od razu na głęboką wodę! Yerba mate najlepiej poznawać stopniowo.
Pewnie nieraz częstując yerbą w odpowiedzi ujrzeliście tylko skrzywioną minę i zdawkową odpowiedź, że w gruncie rzeczy byłoby okej, gdyby nie to, że ten napar jest tak strasznie goryczkowy! Cóż, jeśli daliście nowicjuszowi materko z solidną porcją Pajarito lub innej mocnej yerby z Paragwaju, to… nie ma się czemu dziwić! Absolutnie nie mamy zamiaru dyskredytować tej kultowej marki, lecz sami chyba przyznacie, że do jej intensywnie dymnego aromatu trzeba się przyzwyczaić. Doskonałą alternatywą będą nieco lżejsze yerba mate, najlepiej te poddane długiemu sezonowaniu lub suszone powietrzem. Bez wątpienia sprawdzą się marki takie jak Yaguar czy Verde Mate Green. Pójdzie jeszcze łatwiej, jeżeli Wasi znajomi nie mają nic przeciwko ziołowym czy owocowym dodatkom. Ich obecność sprawia bowiem, że yerba staje się łagodniejsza, a gama smaków poszerza się o bardziej słodkawe i orzeźwiające nuty.
Ilość suszu też ma znaczenie!
Jak wiadomo, sugerowana porcja suszu na jeden napar to najczęściej około ⅔ objętości tykwy. Trudno zaprzeczyć, że mieszkańcy Ameryki Południowej nie oszczędzają na yerbie. Nikt jednak nie powiedział, że nie możemy tych sugerowanych proporcji do woli modyfikować. Ostrokrzew paragwajski ma to do siebie, że nawet w niewielkich ilościach uwalnia cenne właściwości i charakterystyczny aromat. Oczywiście taki napar będzie o wiele mniej intensywny pod kątem działania i smaku, ale chyba właśnie o to nam chodzi? Uwierzcie, odpowiednie proporcje robią ogromną różnicę! Szczególnie, jeśli chcecie poczęstować nowicjusza, a w zanadrzu tylko intensywne “paragwajki” pokroju Guarani czy wspomnianego Pajarito!
Jak zachęcić do picia yerba mate? Przykład z naszego biura
Aby nie pozostać gołosłownym, na zakończenie podzielimy się z Wami autentycznym przykładem z “naszego podwórka”. Jak pewnie się domyślacie, praktycznie wszyscy popijamy w pracy yerbę. Część z nas to mateiści z bardzo długim stażem, są jednak i tacy, którzy po raz pierwszy zetknęli się z mate dopiero, gdy dołączyli do naszej ekipy. By zachęcić ich do picia naparu, wypracowaliśmy pewien schemat wprowadzania ich krok po kroku w świat yerby. Jak na razie okazuje się niezawodny! Zaczynamy od owocowych, delikatnie słodkich yerba mate. Ostatnio najczęściej jest to niezbyt obfita (ok. ¼ pojemności naczynka) porcja subtelnej i aromatycznej Yaguar Papaya. Stopniowo zwiększamy “dawkę” suszu i jednocześnie proponujemy kolejną yerbę, np. nieco inną, lecz wciąż łagodną w smaku Verde Mate Fresa. Następnie, przychodzi czas na coś bardziej niejednoznacznego, np. Verde Mate Mas IQ. W jej składzie znajdziemy zarówno zioła, jak i owoce, co gwarantuje oryginalne i zróżnicowane wrażenia smakowe. Wreszcie, przechodzimy do klasyki, najczęściej zaczynając od yerb z Brazylii lub Argentyny. Tradycyjne „paragwajki” to z reguły ostatni etap i to najczęściej takim akcentem kończymy nasze „szkolenie”. Wierzcie lub nie, ale jak na razie z wszystkich „absolwentów” udało nam się zrobić rasowych mateistów!
A zatem zachęcajcie, namawiajcie i dawajcie skosztować. Mamy nadzieję, że dzięki naszym poradom również Wasi znajomi oszaleją na punkcie yerba mate!