Termos 7.0 od Cebador w nowej wersji z sitkiem. Zaparz w nim yerba mate i zabierz ze sobą, gdzie tylko chcesz!
Nasz nowoczesny termos z wyświetlaczem miał premierę już jakiś czas temu, jednak po ostatnim liftingu zyskał zupełnie nową, bardzo cenną funkcjonalność. Od teraz, dzięki specjalnemu nierdzewnemu sitku, możesz przygotować ulubiony napar bezpośrednio wewnątrz akcesorium!
Termos 7.0. Stylowy, nowoczesny i funkcjonalny.
Stworzono go z myślą o tych, którzy szukają czegoś więcej niż zwykłego naczynia termicznego. Ma piękny nowoczesny design i ergonomiczny kształt, wykonano go z najwyższej klasy materiałów, a do tego długo utrzymuje pożądaną temperaturę i jest całkowicie szczelny. Nie w tym tkwi jednak źródło jego ogromnego sukcesu. Termos 7.0 jest pierwszym urządzeniem w kolekcji marki Cebador, które posiada wbudowany termometr z elektronicznym wyświetlaczem LED. Trudno o lepsze rozwiązanie, szczególnie jeśli chcemy przygotować smaczny i zdrowy napar wszędzie tam, gdzie nie mamy dostępu do kompletu akcesoriów. To jednak nie wszystko! Po ostatnim liftingu, akcesorium zyskało ostatnio pewne usprawnienie, które, choć pozornie drobne, w praktyce okazuje się rewolucyjne!
Termos 7.0 - zaparz w nim yerba mate i zabierz ze sobą, gdzie tylko chcesz!
Termos 7.0 w wersji po liftingu na pierwszy rzut oka zupełnie nie różni się od swych poprzedników. Wciąż mamy do czynienia z solidnie wykonanym, nierdzewnym akcesorium w stylowym matowym kolorze. Bez zmian pozostała też jego duża pojemność (ok. 480 ml), szczelny gwint chroniący przed utratą ciepła lub rozlaniem oraz wyświetlacz LED z termometrem. Zmiany zauważymy dopiero po zajrzeniu do wnętrza. Znajdziemy tam niewielkie metalowe sitko, dzięki któremu możemy zamienić nasz termos w przenośny zaparzacz ulubionej yerba mate, herbaty czy ziół. Jak to zrobić? Wystarczy je wyjąć, a następnie wlać do termosu wodę i dodać suszu. Pozostaje jeszcze ponownie założyć sitko, które odcedzi wszelkie niepożądane elementy i... pozwoli cieszyć się klarownym naparem bez fusów! Genialne w swojej prostocie, nieprawdaż?