Darmowa dostawa od 44,99 zł
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
2023-08-24

Yerba i piwo. Czy to dobre połączenie?

Yerba mate z piwem

Hej, smakosze eksperymentalnych połączeń z yerba mate. Tak, to do Was skierowany jest dzisiejszy wpis! Co powiecie na połączenie yerby z piwem? Czy to w ogóle smaczne i bezpieczne? Przetestowaliśmy przepis na piwną yerba mate i musimy przyznać, że wyszło… ciekawie. Sami zobaczcie!


Spis treści:

  1. Yerba mate + alkohol. Czy takie połączenie jest bezpieczne?
  2. Yerba mate cerveza – piwna yerba mate
  3. Yerba mate z piwem – sprawdzamy, jak to smakuje
  4. Yerba mate cerveza bez alkoholu

Yerba mate + alkohol. Czy takie połączenie jest bezpieczne?

Zanim przejdziemy do właściwej części naszego tekstu, rozwiejmy wszystkie wątpliwości, które na pewno nasunęły się już na samym początku. Czy można łączyć yerba mate z piwem? Właściwie nie o samą yerbę tu chodzi, a o to, co się w niej znajduje, czyli kofeinę. Jakiś czas temu w internecie i mediach zawrzało po doniesieniach o dużej szkodliwości połączenia wódki z energy drinkami. Napoje energetyczne zawierają kofeinę, tak samo, jak yerba, a wódka zawiera alkohol, tak jak piwo. Nie zagłębiając się w szczegóły, można by wywnioskować, że łączenie yerby z piwem to równie zły pomysł. W rzeczywistości chodzi o substancje syntetyczne znajdujące się w energy drinkach, które reagują z wódką, tworząc szkodliwą dla organizmu mieszankę wybuchową. W przeciwieństwie do energetyków yerba jest w 100% naturalnym napojem pobudzającym, a sama kofeina, która się w niej znajduje, nie reaguje z alkoholem – nie wpływa na działanie alkoholu, ani alkohol nie wpływa na działanie kofeiny. Jedyne, o czym trzeba pamiętać to fakt, że pobudzony organizm może nieco inaczej odczuwać efekt upojenia, przez co łatwo jest przesadzić z alkoholem, a to z kolei może zakończyć się nieprzyjemnym „syndromem dnia następnego” (zwanym po prostu kacem 😉). Przymierzając się więc do tego typu eksperymentów, warto zachować umiar.

Yerba z piwem

Yerba mate cerveza – piwna yerba mate

O tym, że połączenie kofeiny z alkoholem, a co za tym idzie – yerby z piwem – nie jest złe, może świadczyć fakt, że podobne mikstury znane są ludzkości nie od dziś. Przykładem może być chociażby słynna Irish Coffee, czyli kawa z dodatkiem whiskey, czy rozgrzewająca „herbata z prądem”. Zresztą, sama yerba mate z piwem też nie jest nowym wynalazkiem. Tak yerbę pije się w Ameryce Południowej. Może nie jest to jakieś super popularne połączenie, ale istnieje i nawet ma swoją nazwę – yerba mate cerveza. Bo skoro yerbę można zalać gorącą i lodowatą wodą, zimnym, owocowym sokiem, a nawet mlekiem, to dlaczego nie piwem?

W tym miejscu warto wspomnieć o jeszcze jednym ciekawym zjawisku, jakim jest piwo z yerba mate. Nie jesteśmy ekspertami w tym temacie, ale gołym okiem da się zauważyć pewną rewolucję, która przeszła na rynku piwnym na początku XXI wieku i ma się dobrze do tej pory. Rynkiem tym zawładnęły piwa kraftowe, a wraz z nimi zaczęto stawiać na coraz śmielsze eksperymenty. Tak o to znaleźć można piwa z dodatkiem kawy, piwne połączenia z herbatą, a nawet – co nas interesuje najbardziej – rzemieślnicze piwa z yerba mate. To ciekawe zestawienie smaków, które na pewno znajduje wielu koneserów.

Yerba mate z piwem – sprawdzamy, jak to smakuje

My jednak postawiliśmy na samodzielne przeprowadzenie eksperymentu. Bardzo ciekawiło nas, co się stanie, gdy przygotujemy „piwne tereré” i zalejemy yerba mate zimniutkim, rześkim piwem. Tradycja picia yerba mate na zimno kojarzy się głównie z Paragwajem i tamtejsze yerby doskonale się do tego nadają. Pomyśleliśmy jednak, że intensywny, dymny smak paragwajskiej yerba mate może okazać się zbyt mocny w połączeniu z piwem. Z kolei brazylijskie mate green wydały nam się nieco zbyt łagodne do tego eksperymentu. Postawiliśmy więc na coś pomiędzy – argentyńską, klasyczną Rio Parana Elaborada Con Palo. Choć sama marka jest stosunkowo nowa na rynku, stoi za nią prawdziwa legenda yerba mate – przedsiębiorstwo La Cachuera, które jest producentem słynnej Amandy. Rio Parana Elaborada to czysta yerba bez dodatków, za to z wyraźną ilością patyczków i pyłu w suszu; delikatnie goryczkowa i lekko dymna w smaku i aromacie – kwintesencja tradycyjnej produkcji yerba mate. Zasypaliśmy naczynko yerbą w 1/3 jego objętości. Tu mała uwaga – zamiast tradycyjnego, ceramicznego matero, użyliśmy wysokiej szklanki, żeby lepiej podejrzeć proces „zaparzania” yerba mate piwem. Szklankę uzupełniliśmy do pełna piwem. Wybraliśmy podkręconego chmielem, kraftowego lagera. Jak wspomnieliśmy – ekspertami od piwa nie jesteśmy, ale efekt eksperymentu zdecydowanie przeszedł nasze oczekiwania…

...choć najpierw wyglądało to dość dziwnie. Kiedy piwo połączyło się z suszem yerba mate, całość momentalnie się zapieniła. Przypominało to bardziej eksperyment chemiczny w laboratorium, który miał za chwilę wybuchnąć. Zaczęliśmy więc uzupełniać szklankę wolniej. Wszystkie listki i patyczki ostrokrzewu powędrowały do góry, a na dole został złocisty napój, który powoli zaczął przybierać zielonkawą barwę. Yerba mate zaczęła uwalniać swoje „soki”, smak i aromat. W powietrzu uniósł się zapach chmielu, połączonego ze świeżością mate. Odczekaliśmy kilka minut, aż „napar” naciągnie i wreszcie przyszedł czas na degustację. Jak udał się eksperyment? Połączenie yerby z piwem okazało się mocne i intensywne w smaku, ale… zaskakująco smaczne. Wrażenie po pierwszym łyku: za gorzkie. Skrzywiliśmy usta i odsunęliśmy od siebie bombillę z myślą, że całość nada się tylko do wylania. Ale po chwili pojawił się na języku przyjemny posmak. Słodowy smak piwa i goryczka yerba mate potrzebowały czasu, żeby się przeniknąć, a w efekcie stworzyć bardzo interesującą, a przede wszystkim niesamowicie orzeźwiającą całość. Ostateczny werdykt: yerba mate z piwem to bardzo interesująca mieszanka, po którą warto sięgnąć, jeśli lubimy obydwa napoje. W połączeniu tworzą „drinka”, który przyjemnie pobudza, dodaje energii, a przede wszystkim doskonale gasi pragnienie.

Yerba mate cerveza bez alkoholu

Po jednej porcji eksperymentalnego „yerbeera” nie zaszumiało nam w głowie, ale po kilku dolewkach sytuacja mogłaby się trochę zmienić. Wiadomo, nie każdy lubi pić alkohol, dlatego do przygotowania orzeźwiającego, piwnego tereré na pewno świetnie sprawdzi się również piwo bezalkoholowe. Jeśli jednak i to nie do końca Was przekonuje, to dwie ciekawe propozycje w swojej ofercie posiada marka Verde Mate Green. Verde Mate IPA i Verde Mate Radler to dwie yerby z dodatkiem chmielu (w drugim przypadku wzbogacona dodatkowo skórką cytryny i limonki), które smakiem i aromatem mocno kojarzą się z piwem, ale w gruncie rzeczy nie mają z nim nic wspólnego. Obydwie mieszanki sprawdzają się świetnie zarówno w ciepłej, jak i zimnej wersji. Polecamy!

Yerba mate z piwem to fascynujące połączenie, które z pewnością przyciągnie smakoszy poszukujących czegoś nowego i niebanalnego. Harmonia smaku i energetyczna synergia, jaka powstaje w naczynku, sprawia, że yerba z dodatkiem piwa staje się niezapomnianym doświadczeniem. To zaproszenie do kulinarnej eksploracji i odkrywania nowych smaków. Efekt orzeźwienia jest szokująco mocny – jest to więc idealna opcja na upalny dzień, do picia w plenerze, podczas relaksu z przyjaciółmi. Przygotujcie się na smakową przygodę, która otworzy przed Wami zupełnie nowe horyzonty!


Źródła informacji:

  1. Wikipedia: Yerba mate.
  2. S. Ferré, M. C. O'Brien, Alcohol and Caffeine: The Perfect Storm, Journal of Caffeine Research, 2011.

Polecane

CBSe Energia Guarana 0.5kg

CBSe Energia Guarana 0.5kg

15,67 zł brutto/1szt.(31,34 zł / kg brutto)
Verde Mate Green Energia Guarana 0,5kg

Verde Mate Green Energia Guarana 0,5kg

28,41 zł brutto/1szt.(56,82 zł / kg brutto)
Verde Mate Green IPA 0,5 kg

Verde Mate Green IPA 0,5 kg

27,43 zł brutto/1szt.(54,86 zł / kg brutto)
Verde Mate Green Radler 0,5 kg

Verde Mate Green Radler 0,5 kg

26,60 zł brutto/1szt.(53,20 zł / kg brutto)
pixel